Masaż Tajski. O co tu chodzi?

Moimi słowami o tym jak się i przygotować i zapragnąć relaksu 🙂 Ewa Pawlak. Zapraszam!

Masaż tajski w pięciu krokach.

1. Nastawienie.

Masaż. Skojarzenie? Łagodność dotyku, ciepło, harmonia. Bez obaw. Bez uprzedzeń. Obudź w sobie gotowość na doświadczenie spokoju. Harmonii. Tylko tyle. Reszta w rękach masażysty.

2. Zwiewność i otulenie.

Przygotowanie do masażu? Ciepła kąpiel oczyści i ciało, i myśli. Potem już tylko miękki szlafrok, by otulić, ciepłe kapcie, by ukoić. Delikatny, bawełniany strój do masażu czeka na Ciebie w salonie SPA. Masaż tajski nie wymaga nagości, jedynie obecności.

3. Uziemienie.

Za drzwiami hotelowego SPA jest ciepło, przytulnie, przez ciszę przepływa delikatna muzyka.

Masaż odbywa się na miękkiej macie leżącej na podłodze, wygoda łączy się z bezpieczeństwem i stabilnością. To czas, kiedy możesz się przebrać, położyć na macie i zaufać sobie, przestrzeni, chwili. To Twój czas odpoczynku.

4.Odprężenie.

Na początku ciało oplotą zapachy olejków eterycznych. Wschodnia sztuka masażu tajskiego wprowadzi organizm w płynny ruch, napięcie rozproszy się, zmęczenie ustąpi, obudzi się energia naturalnego spokoju, równowagi, intuicji. Ciepły dotyk połączy się z delikatnym rozciąganiem, by zastałe części ciała rozprężyć, przywrócić im lekkość, czucie, elastyczność. Ruch w masażu tajskim płynie i harmonizuje, relaksuje, wymaga jedynie odprężenia i poddania się dobrej intencji masażystki. Rozciąganie, uciskanie, balans i harmonia. Bez wysiłku, bez bólu, bez kontrolowania. Masaż tajski to strumień, to pływ, to naturalny rytm. To impuls do głębi odprężenia.

5. Wygoda.

Ciało stało się lżejsze, myśl klarowna. Jedynie czucie jest głębsze, bardziej wyraziste, stopy pewniej stąpają po posadzce, głowa straciła swój ciężar. Wschodnia sztuka masażu budzi to, co uśpione. To łagodny impuls, by wydobyć z chwili esencję i smak. Ciało na nowo jest wygodne. Czas kontynuować przyjemność życia.